Ciężko jest umiejscowić kirkut przy konkretnej ulicy Ziębic, najlepiej udać się na sam koniec ulicy Piaskowej i przejść polami na wzgórze cmentarne lub spróbować przejść między willami.
Przy okazji z okolic cmentarza rozciągają się przepiękne widoki m.in na zabudowania dawnej cukrowni :)
Dawniej na teren wchodziło się przez budynek domu przedpogrzebowego, ale obecnie przejście jest zamurowane i trzeba korzystać z dziur w murze otaczającym cmentarz.
Pierwszy zapis źródłowy dotyczący obecności Żydów w Ziębicach pochodzi z 1280 roku. W swoim apogeum, w połowie XIX wieku, ziębicka gmina żydowska liczyła ok. 300 osób. Ziębicka synagoga jako jedna z nielicznych przetrwała „kryształową noc”.
W 1349 w czasie epidemii "czarnej śmierci"Żydzi zostali oskarżeni o sprowadzenie zarazy i nastąpiły likwidacje gmin żydowskich oraz liczne pogromy, podobne nieszczęście spotkało ziębickich Żydów. Ziębice były jednym z miast, w których istniała rytualna karczma żydowska. Budynek domu przedpogrzebowego zbudowano po 1854 r. z fundacji potomków kupca Salomona Sachsa.
Widok na cmentarz od strony wschodniej:
Dom przedpogrzebowy od strony cmentarza:
Pęknięta płyta, druga od lewej (Juliusz Diwer) należy do jednych z najmłodszych na tym cmentarzu. Znajdują się także groby osób zmarłych w latach PRL, między innymi: Rojzel córki Józefa (zm. w 1956 r.), Chaji Sury Kranc (zm. w 1957 r.), Juliusza Diwera (zm. w 1971 r.) oraz Izraela Segala (zm. w 1976 r.).
Jak możecie zauważyć, nekropolia znajduje się na wzniesieniu i jakby "rozlewa się" w każdym kierunku. Nagrobki położone bliżej domu zostały przewrócone i w dużej części uszkodzone.
Widok od strony wschodniej, po prawej dość blisko od nekropolii znajduje się zabudowa willowa.
Kilka lat temu teren cmentarza został posprzątany oraz usunięto samosiejki. Na stronie eksploratorzy.com możecie zobaczyć jak wyglądał teren w okresie największych wybuchów zieleni i dlaczego zdecydowanie bardziej polecam zwiedzanie zimowe.
Nie tylko ja zauważyłam, że panują tu dziwne warunki oświetleniowe i dziwne cienie utrudniają fotografowanie.
Zachowane nagrobki to w większości typowe macewy, w formie pionowych płyt z piaskowca, zamkniętych łukiem. Na cmentarzu można odnaleźć również obeliski oraz nietypowy nagrobek w formie portalu z płaskorzeźbą z symbolem dłoni w geście błogosławienia. Nagrobki powojenne wykonywano najczęściej z betonu i lastrico.
Symbolika na macewach należy do tych typowych (złamana świeca, korona, złączone dłonie) i niestety nie zachwyca urodą, widać na pierwszy rzut oka, że należy do wykonań przeciętnych.
Część nagrobków przewrócono i niestety połamano, ale trzeba przyznać, że nie ma tu śmieci a w kilku miejscach stoją...znicze.
Po technice wykonania widać,że to jeden z współczesnych grobów.
W tle widać wspomniany już nagrobek portalowy:
Stojąc przy nim warto poświęcić chwilę na podziwianie panoramy byłego zakładu cukierniczego, robi wrażenie!
Niektóre macewy są dwujęzyczne z tekstem w języku niemieckim, tu mamy przykład płyty dwustronnej (tekst niemiecki znajduje się na tylnej stronie płyty).
A na zakończenie płyta w symbiozie z drzewem.